SCM Music Player

wtorek, 23 kwietnia 2013

Rozdział 2.

-Jakie egzaminy?!Boże nic nie umiem-egzaminy sprawdzające nasze wiadomości są co pół roku ale Ann nigdy o nich nie pamiętała. Potrząsnęła mną-Katia??Nie no nie ma opcji siadam obok ciebie
-Sama nic nie umiem,zamiast uczyć się byłyśmy na imprezie-zjechała mnie wzrokiem
-Sugerujesz że to moja wina?-wzruszyłam ramionami-Bożę jak nie zdam to nie wiem co zrobię-Ann moja najlepsza przyjaciół zawsze marudzi gdy coś nie jest po jej myśli.
-Skup się.Musisz zdać bo inaczej mama i tata poślą cię do szkoły wojskowej-spojrzała na mnie przerażona-Ciuchy w jednym kolorze,czapki i ciężkie buty.-zaczęłam się śmiać widząc jej minę.-Chodź-pociągnęłam ją w stronę klasy.Zajęłyśmy swoje miejsca i czekaliśmy na nauczycielkę.Test nie należał do trudnych.Po 45 minutach zadzwonił dzwonek Ann odetchnęła z ulgą.
-Bułka z masłem-uśmiechnęłam się do niej
-Teraz czeka cię tylko jeszcze w-f
-Przygotowałam się-.Ann nie była typem sportowca i nie lubiła się przebierać w strój sportowy zajmowało jej to większość czasu.
-Oh już się boję-I miałam racje-Nie mogę uwierzyć że założyłaś strój pod ubranie.Wybuchnęłam śmiechem-Bynajmniej się nie spóźnimy.Idziemy-poprawiła bluzkę i pokiwała głową.Zawsze robiłyśmy wielkie wejścia gdy wchodziłyśmy 25 minut po lekcji teraz patrzyli się na nas bo byłyśmy punktualnie.
-Boże nienawidzę dwóch ogni-marudziła Ann.
-Masz unikać tylko piłek postaraj się-Po dziesięciu minutach zostało na boisku 5 osób.Oczywiście ja i ona zostałyśmy same wyłącznie dlatego że ona chowała się za mnie.Zagwizdał gwizdek i przygotowałam się do rzucenia,trafiłam prosto w brzuch dziewczyny z przeciwnej drużyny aż upadła na ziemię.
-Bokiem ci to wyjdzie!-zaczęłyśmy skakać i się śmiać tak że nie usłyszałam gwizdka.Dostałam prosto w głowę po czym wpadłam na Ann i razem upadłyśmy na ziemię.
-Dziewczęta nic wam nie jest-podbiegła do nas wuefistka.-Ile widzisz palcy?
-Eee...8?-pokręciła głową
-Nic ci nie będzie.Ann nie udawaj wstawaj!!
-Nienawidzę jej.
-Lepiej wstawaj za 10 minut chłopaki zaczynają w-f-ruszyła do szatni w nie całą sekundę.Po lekcjach poszłyśmy do naszej ulubionej kawiarni ''Cold Coffee"
-Nienawidzę poniedziałków
-Ja też w weekend są zawsze jakieś przeceny-spojrzała na sklep który stał na przeciw.
-Potrzebuje kasy-popatrzyła na mnie z tajemniczym uśmieszkiem-Mam się bać?
-Oj tak. Chodź-pociągnęła mnie za sobą do metra.
-Gdzie idziemy?Wieczorem muszę być w domu ojciec będzie się pruć.
-Oj nie marudź już jesteśmy -stanęłyśmy przed wielkim budynkiem.Miał z dziesięć pięter-Ta da da da-zanuciła
-Co to?
-Moja agencja modelingu-wystrzeżył-am oczy-Co my tu robimy?
-Powiedziałaś że potrzebujesz kasy...
-Myślisz że mnie tu przyjmą.-opuściła wzrok
-Em no bo wiesz hę.Już dawno wysłałam tu twoje zdjęcia powiedzieli że chętnie będą z tobą współpracować-miałam ochotę ją uściskać.Za hihotał-am i podskoczyłam do góry z radości.-Wow myślałam że będziesz zła
-Może powinna,ale to może kiedy indziej-ruszyłyśmy do wejścia.Pojechałyśmy windą na ostanie piętro.
-Ooo dziewczęta wreszcie jesteście-podszedł do nas jakiś gejowaty facio i zaczął coś gadać  o naszej urodzie,ciele,włosach i nawet ciuchach  tak to na pewno gej.-Oh ty pewnie jesteś Katia-podał mi rękę-Oh Ann tego nam brakowało-popatrzył mnie po czym podał jakiś ciuch i zaprowadził do szatni.Jasna cholera na dzień dobry każą mi się ubrać w bikini.Po kilku zdjęciach poprosili nas abyśmy się zgłosiły za tydzień. Wręczyli nam koperty i wysłali do domu

 Katia










Ann

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz